Z lewej prezentuje się wam nr. 12 beige satin a z prawej Top
coat gel look. A tak prezentują się w duecie na pazurkach:
Zdjęcia nie najlepszej, jakości, za co przepraszam. Niestety
w chwili obecnej do dyspozycji mam tylko telefon mamy, bo aparat pojechał z
siostrą w góry. Dostęp do aparatu będę mieć dopiero w poniedziałek. Zdjęcie
jednak nie oddaje w całości uroku tego lakieru. Mi on się podoba bardzo.
Zobaczymy jak długo się utrzyma. Wieczorem popijając jedną z moich ulubionych herbatek,
czyli Lipton brzoskwinia i mango oglądałam Kevina. A za oknem było tak:
Natomiast rano jak wstałam to taki widok przywitał mnie z okna w moim pokoju:
Nic tylko czekać aż napada więcej. Ja generalnie nie lubię
zimy, ale na padający śnieg lubię patrzeć :). Poza tym zawsze, co roku idę z
koleżanką lepić bałwana. Może i już za stare na to jesteśmy, ale sprawia nam to
frajdę. Weekend spędzę w szkole, więc najszybciej naskrobię coś w poniedziałek
jak dam radę. Trzymajcie się cieplutko:).
śiwetne lakiery! Też zawsze kupuję w golden rose bo tam najlepsze a wcale nie drogie ;) Za oknem też mam podobny widok :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowości u ciebie:)
OdpowiedzUsuń